Polskie Stowarzyszenie Dyrektorów Szkół (pdf)
W Bydgoszczy Z inicjatywy Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół "Forum" we Wrocławiu i Redakcji miesięcznika "Dyrektor Szkoły"; w Polsce zaczęły oddolnie powstawać struktury zrzeszające dyrektorów szkół. W Bydgoszczy z inicjatywy Andrzeja Boguckiego dyr. Szkoły Podstawowej 29 w dniu 24 października 1994 r. odbyło się spotkanie grupy inicjatywnej w celu założenia stowarzyszenia dyrektorów. Zebranie założycieli Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Polskich-Bydgoszcz odbyło się w SP 29 przy ul. Gawędy 5.Założycielami byli dyrektorzy: Andrzej Bogucki(SP 29), Stanisław Pilewski(SP 44),Irena Dudek - Wyroślak (SP 17),Grażyna Kuliberda (SP 65) ,Elżbieta Kowalska(SP 4),Bożena Berka(SP 67),Wiesława Deręgowska(ZSS),Marek Szefler (ZSMed. i VIII LO), Zbigniew Kujawski (II LO) Tadeusz Małkowski (SP 66),Sylwester Sałata (SP 9), Józef Kaszewski(SP 43 i XIII LO), Marek Wawrzyniak (ZSO). 19 listopada 1994r. we Wrocławiu odbyło się zebranie członków założycieli, na którym powołano ogólnopolską organizację: Polskie Stowarzyszenie Dyrektorów Szkół. Członkami założycielami są delegaci m.in. z miejscowości: Wrocław, Kraków, Bydgoszcz, Radom, Gdańsk, Toruń, Grudziądz, Włocławek, Częstochowa, Kłodzko, Wałbrzych, Jelenia Góra, Gniezno, Pobiedziska, Szczecin, Łódź, Tarnów, Dąbrowa Górnicza, Oborniki Śląskie i. in. Członków założycieli jest 45, w tym m.in.: z Bydgoszczy dyr. Andrzej Bogucki i dyr. Stanisław Pilewski, z Torunia Bronisława Duszyńska - dyr. SP 32, z Grudziądza Jerzy Warnieło dyr. I LO, Wiesław Sulecki dyr. ZSCH - E. Dokonano wyboru krajowego Komitetu Założycielskiego w składzie: dyr. Barbara Bieganek (przewodnicząca) Wrocław, dyr. Maria Zimnicka-Kraków, dyr. Wojciech Magdoń -Tarnów, dyr. Andrzej Bogucki - Bydgoszcz, dyr. Zdzisław Suliga- Wałbrzych, dyr. Ryszard Cymerman - Oborniki Śląskie, dyr. Bożena Nowakowska - Wrocław, dyr. Andrzej Dźwigała Wrocław ,dyr. Sławomir Włodarczyk - Dąbrowa Górnicza. Komitet założycielski przygotował do rejestracji jednolity statut stowarzyszenia dla struktury krajowej i oddziałowej. Dnia 21 listopada 1994r. w Szkole Podstawowej 29 w Bydgoszczy odbyło się zebranie założycielskie, na którym podjęto uchwałę o powołaniu Polskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół - Bydgoszcz. Zebranie prowadził dyr. Andrzej Bogucki. Do organizującego się PSDS - Bydgoszcz przystąpiło 30 dyrektorów członków ałożycieli. Został wybrany 9-osobowy Komitet Organizacyjny w składzie: dyr. Stanisław Pilewski(SP 44)jako przewodniczący, Andrzej Bogucki (SP 29), Elżbieta Kowalska (SP 4), Marek Szefler (LO VIII),Włodzimierz Moch (SP 5), Marek Wawrzyniak (ZSO), Hanna Nowicka (SP 6), Teresa Górnikiewicz (SP 8), Lucyna Malinowska (SP 50 , LO XI). Kilka dni później do PSDS z Bydgoszczy przystąpiło dalszych 30 dyrektorów. Przystąpili też do stowarzyszenia dyrektorzy a gmin: Dąbrowa Chełmińska, Solec Kujawski, Nakło, Chojnice. 13 stycznia 1995 r. w Krakowie doszło do spotkania Komitetu Założycielskiego i opracowania projektu Statutu. 14 stycznia 1995r. również w Krakowie w SP 151 odbył się Zjazd Członków Założycieli. W otwarciu Zjazdu wziął udział Kurator Oświaty w Krakowie mgr Jerzy Lackowski. Efektem zjazdu było uchwalenie Statutu Stowarzyszenia. Następnie odbyło się I Walne Zebranie. Wybrano władze PSDS, ustalono wysokość składek członkowskich na 12 zł rocznie oraz wytyczono główne kierunki działań dla Oddziałów Terenowych. W lutym 1995r. do Sądu Wojewódzkiego został złożony wniosek o zarejestrowanie Stowarzyszenia. Skład Zarządu Głównego: Prezydent - M. Zimnicka-Kraków, I Wiceprezydent - B. Bieganek Wrocław, II Wiceprezydent - S. Włodarczyk - Dąbrowa – Górnicza, III Wiceprezydent – A Bogucki - Bydgoszcz, Sekretarz K. Sroka-Kraków, Członkowie: R. Cymerman – Oborniki Śl., A. Dźwgała - Wrocław, W. Magdoń - Tarnów, Z. Suliga-Kłodzko, S. Pilewski - Bydgoszcz, E. Giełżyńska - Dudyk - Bielsko-Biała, K. Wojarska - Gliwice, R. Ostrowski – Tarnów, A. Gomaliszewska - Kraków, Z. Ciszek-Częstochowa. Skład Głównej Komisji Rewizyjnej: Przewodniczący J. A. Ławrowski – Kraków, Sekretarz Z. Stachowski - Kluczbork, Członek M. Wiśniewski Stanowice. Postanowieniem Sądu Wojewódzkiego Wydział I Cywilny w Krakowie z dn.29 maja 1995r.zostało zarejestrowane pod numerem 86/95 PSDS. Terenem działania jest cała Polska. Zobacz bliżej, PDF Kazimierz Sroka, Polskie Stowarzyszenie Dyrektorów Szkół, Kraków, s. 16. Polskie Stowarzyszenie Dyrektorów Szkół w Bydgoszczy, [w:] Bydgoska Oświata 1920-1995, Bydgoszcz 1996, s. 165-167.
Bogucki Andrzej Benefis 2011 (pdf)
W dniu 22 listopada 2011 r. dr Andrzej Bogucki, prezes honorowy Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w Polsce, prezes Związku Szlachty Polskiej Oddział w Bydgoszczy obchodził swój benefis. Okazją były jego 60. urodziny i 50-lecie jego publicznej pracy pro publiko bono na rzecz niepodległej Ojczyny. Uroczystość była zorganizowana przez Miejski Ośrodek Kultury w Bydgoszczy i miała miejsce w Kawiarni Artystycznej „Węgliszek”. Zgromadzili się tak liczni, przeszło 150 osób, jego przyjaciele, znajomi, członkowie Związku Szlachty Polskiej, także, a jakże, znaczni oficjele (których nie jestem nawet w stanie wymienić), że pomieszczenia omal nie „popękały w szwach”. Uroczystości prowadził Stefan Pastuszewski, przy którego pomocy dokładniej poznaliśmy znaczne zasługi dostojnego Jubilata które osiągnął na polu działalności społecznej (harcerstwo, ministrant, naczelny Sokół w Polsce, działalność na polu turystyki i krajoznawstwa, regionalizmu, dyrektorowanie w szkolnictwie, prace naukowe… etc. Nie będę dalej wymieniał, by nie zająć całej objętości Kroniki. Na początku prowadzący benefis Stefan Pastuszewski odczytał List Gratulacyjny od Marszałka Województwa Kujawsko Pomorskiego Piotra Całbeckiego. Także obecny na benefisie Przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz odczytał swój List Gratulacyjny i złożył swoje życzenia oraz wręczył Andrzejowi Boguckiemu „Statuetkę Bydgoskiej Łuczniczki”. Paweł Bogdan Gąsiorowski przybliżył metodą retrospekcji slajdy fotograficzne dokumentujące życia benefisenta od kołyski do 60-tki. Warto dodać, że też Paweł Bogdan Gąsiorowski zrobił niespodziankę i „wyemitował” okolicznościowy banknot przedwojennej stu złotówki z portretem Andrzeja Boguckiego, które zostały od razu rozdane gościom. Były też wspomnienia przyjaciół i znajomych, występy artysty Krzysztofa Filasińskiego, trunki i torty, ale przede wszystkim niekończące się gratulacje i niezliczone ilości kwiatów, co niżej ilustruje kilka zdjęć. 28.11.2011 w Urzędzie Wojewódzkim odbyła się uroczystość wręczenia odznaczeń. Andrzej Bogucki został odznaczony przez Marszałka Piotra Całbeckiego Medalem Województwa Kujawsko - Pomorskiego: „Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis”. Oprac. Romuald Kromplewski, [w:] Kronika ZSzP-OB., Nr 6 (24)/2011.
Dr Andrzej Bogucki Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy (pdf)
Wydział Społeczno-Ekonomiczny/Instytut Kulturoznawstwa/Pracownia Regionalistyczna. Wykształcenie (lata studiów, uczelnia, uzyskany tytuł zawodowy: Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu 1977 – 1982 mgr historii. Magisterium 1982 pt.: „Geneza, recepcja i znaczenie dukata na ziemiach polskich w XIV-XVII wieku. Stopnie i tytuły naukowe: Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu 1977 – 1982 mgr historii. Magisterium 1982 pt.: „Geneza, recepcja i znaczenie dukata na ziemiach polskich w XIV-XVII wieku. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu 1997. Doktor nauk humanistycznych w zakresie historii, obrona 9.12.1997 r., temat rozprawy doktorskiej : „Sokół” na Pomorzu 1893-1939”. Zainteresowania naukowe, dyscyplina naukowa, specjalności: Pracował przez wiele lat jako nauczyciel i dyrektor w bydgoskich szkołach. Od 28 lat prowadzi działalność naukową, badawczą publicystyczną z zakresu historii Polski, Regionu Pomorza i Wielkopolski, Polonii, krajów „inflanckich” - Łotwy, Białorusi, Estonii oraz Litwy, Czech i Słowacji, nauk pomocniczych historii : numizmatyki, heraldyki, genealogii, archiwistyki. Współpracuje z Archiwami Państwowymi w zakresie archiwizacji i zabezpieczania oraz przekazywania akt historycznych, biografistyki, bibliografii, metodyki nauczania historii i regionu, a także : dziedzictwa kulturowego Polski i Europy, regionalizmu, kulturoznawstwa, oświaty, kultury fizycznej i sportu – szczególnie sokolstwa polskiego i światowego, krajoznawstwa, turystyki i rekreacji, systemów wojskowych. Organizował i uczestniczył w konferencjach naukowych, dzieli się wiedzą np. z nauczycielami z metodyki i nauczania historii, zarządzania, organizowania i kierowania zespołami ludzkimi. Organizował i zarządzał wieloma organizacjami społecznymi i komitetami. Przynależność do organizacji i towarzystw naukowych, polskich i międzynarodowych: Założył i kieruje Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy. Jest członkiem organizacji naukowych : Towarzystwa Naukowego w Toruniu, Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego, Światowej Rady Badań nad Polonią, Polskiego Towarzystwa Historycznego, Polskiego Towarzystwa Heraldycznego, Bydgoskiego Towarzystwa Heraldyczno Genealogicznego, Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, Bractwa Inflanckiego. Prowadził okazjonalne wykłady na uczelniach m.in. na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, Uniwersytecie Karola w Pradze, Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Polish Falcons of America w USA oraz licznych ogólnodostępnych wykładach publicznych. Jest wykładowcą w Wyższej Szkoły Gospodarczej w Bydgoszczy, Instytut Kulturoznawstwa i Filozofii, Pracowni Regionalistycznej. Kontraktowy nauczyciel akademicki Wyższej Szkoły Gospodarki. Dostęp: 26.12.2010.
Boguty - Pianki
Wieś gminna, powstała w 1. ćw. XV w. jako szlachecka. Założona przez Boguckich herbu Pobóg. Pierwotnie pod jedną wspólna nazwą Boguty, w późniejszych wiekach zaczęła
dzielić się na szereg mniejszych miejscowości mających w nazwie pierwszej człon Boguty.
W 1755 r. sprzedana przez Boguckich komornikowi ziemskiemu nurskiemu Stanisławowi Łazowskiemu. Jego spadkobierczynie – Teresa Ossolińska i Katarzyna Jabłonowska zapisały wieś na uposażenie szpitala szarytek w Ciechanowcu. W posiadłościach szarytek były Boguty do 1864 r., kiedy to zakon został rozwiązany. Na początku lipca 1944 r.
w rejonie Bogut wywiązała się bitwa pomiędzy 4 batalionem 76 pp AK pod dowództwem
E. Jaźwińskiego „Załogi” a żandarmierią niemiecką. Po całodziennych zmaganiach oddział partyzancki wyszedł z okrążenia i przebił się w rejon Nura, gdzie po ponownym okrążeniu została stoczona druga bitwa. Ostatecznie partyzanci wycofali się na trudno dostępne tereny nad Brokiem w rejonie Czyżewa.
Kościół pw. Wszystkich Świętych z 1865 r., na miejscu starszej świątyni z 1774 r., która spłonęła w 1864 r. Drewniany, zrębowy, oszalowany. Wewnątrz obrazy i wyposażenie z XIX w. Drewniana dzwonnica z 2. poł. XIX w. z dzwonem z XVIII w. Drewnianym dom mieszkalny, zrębowy, oszalowany z 2. poł. XIX w. Żeliwny krzyż przydrożny z 1891 r.
[w:] Darmochwał Tomasz, Północne Podlasie Wschodnie Mazowsze, Przewodnik, Białystok 2000, s. 261.
Tytuły szlacheckie
Sędzia – osoba rozstrzygająca różne spory i wydająca wyroki: w dawnej Polsce sędzią był dziedzic.
Podkomorzy – wysoki urzędnik dworski w dawnej Polsce, później: urzędnik ziemski, rozstrzygający spory graniczne.
Rejent – osoba upoważniona przez władzę państwową do sporządzania lub poświadczania aktów prawnych takich, jak: umowy, testamenty, poświadczenia, dziś nazwalibyśmy go notariuszem.
Wojski – to nie nazwisko, ale tytuł: w dawnej Polsce urzędnik ziemski, sprawujący pieczę nad rodzinami i mieniem szlachty w czasie pospolitego ruszenia; później pełnił też obowiązki sędziego w zastępstwie starosty.
Asesor – pracownik sądowy, dawniej – urzędnik policji ziemskiej na Litwie i w zaborze rosyjskim.
Stolnik – ważna osoba na dworze królewskim, nadzorował on podawanie potraw na stół królewski. W czasach, kiedy toczy się akcja „Pana Tadeusza” był to tytuł honorowy nadawany urzędnikom ziemskim.
Woźny trybunału – to niższy urzędnik sądowy mianowany przez wojewodę, do jego obowiązków należało wręczanie pozwów, odczytywanie wyroków, ogłaszanie wszelkich postanowień.
Stara szabla
Nasi ojcowie mówili za starożytnymi: „Historia magistra vitae est” (Historia jest nauczycielką życia). Maksyma ta nie straciła i dzisiaj na aktualności, choć przy wielu jest już niestety zapomniana. A przecież przeszłość ojczysta jest tą skarbnicą, z której można czerpać bez końca...Pamiętać trzeba, że historia Polski jest wielką skarbnicą naszego Narodu! Ona wraca wciąż w naszym życiu wspomnieniami wielkich narodowych wydarzeń, stając się niezastąpiona nauczycielką i wychowawczynią. Bo czymże jest historia, jak nie stałą pamięcią o przodkach? Często bolesną, bo pisaną pojedynczymi istnieniami, ale przecież budzącą w nas szlachetne porywy ducha, zmuszającą do godnego życia. Zauważa to Władysław Bełza (1847-1913) w wierszu pt. „Stara szabla”:
Hej! Gdzie polskie boje, gdzie błyszczący polski znak?
Gdzie skrzydlaci owi woje, gdzie piastowski biały ptak?
Ot! Pradziadów szabla stara, święta ich spuścizny dar,
Pomni Szweda i Tatara, Wielkie Łuki, Wiedeń, Bar.
Zlotem na niej zgłoski ryte równy z szablą tworzą łuk,
Jak komenda krótko bite: „Nad Ojczyznę jedno Bóg”!
Jak się w bruzdach czoła chowa cały bieg człowieczych dni,
Tak i szabla pradziadowa ze szczerb wszystko powie ci.
Patrz w tę szramę! Że się po niej kord nie złamał – istny cud!
Od silnego cięcia dłoni może gdzie u Moskwy wrót,
A już dalej szczerb bez miary, na nich krwawej pleśni znak,
Że nie pytaj szabli starej, z kim walczyła, gdzie i jak?
Dzisiaj groźny ten bóg wojny, świadek tyłu pięknych dni,
Zapomniany i spokojny cicho między zbroją śpi.
Taki niby zadumany, opuszczony i bez sił,
Lecz zdejm tylko kord ze ściany, a opowie czym on był.
W utworze „Chata w puszczy” Wincentego Pola (1807-1872), w której odnajdujemy motyw historii leczącej duchowe rany człowieka. Bohater utworu zabiera ze sobą na dobrowolne wygnanie najważniejsze dla siebie świętości. Są nimi książki. Przede wszystkim Pismo Święte, ale również dzieła literackie i pozycje historyczne przedstawiające czasy największej świetności Rzeczypospolitej. We wszystkich tych utworach historyzm przeplata się z religijnością i wzajemnie uzupełnia:
Pies ruszył sarnę, ja dalej za tropem,
Ale pociecha była bardzo krótka,
Bo po trzech susach była za okopem
I do małego wskoczyła ogródka.
Patrzę z okopu, gdzie to pies pogonił...
A tu przede mną i domek i sadek,
I po podwórku uwija się dziadek
Który sarenkę od psa wnet obronił.
Krzyknąłem na psa, bo widzę chowana.
Starca przepraszam za mego sułtana;
Ale on na mnie popatrzył ukosem
I coś gniewliwie zamruczał pod nosem.
Co to starzec, co sarneczkę chowa
I w takim domku wśród tej puszczy mieszka?
Postać poważna, choć trochę surowa.
Myślałem sobie i patrzę gdzie ścieżka.
Lecz go nie było, gdym w podwórko wstąpił,
Poszedł do środka, jak gdyby nie wiedział,
Że gość za progiem – i długo tam siedział,
A gdy powrócił, to bardzo słów skąpił.
Pragnąłem szczerze przeszłość starca zbadać,
Ale on nie chciał ze mną się rozgadać,
A gdym o nocleg prośbę doń zanosił,
To nie odmówił, ale i nie prosił.
Wszedłem do izby. Izdebka uboga,
Ale nie pusta, rządna i chędoga.
Nad drzwiami półka, kilka książek stoi,
Więc patrzę jakie? Toć znajomi moi!
Skarga, Brodziński i Jan Kochanowski,
I Pismo Święte i zielniki nowe,
Tomasz a Kempis, ba i Homer boski,
I dziejów polskich księgi Długoszowe.
Nie darmo – widzę – starzec przeżył lata;
Wiedział, co zabrać na puszczę ze świata.
Dobry to wybór! Z takim zapasem,
Kto by miał dodać jeszcze własne dzieje,
Może już siedzieć samotnie pod lasem,
i nie dbać o to, skąd w świecie wiatr wieje.
Wieczór był chłodny, a więc przy kominku,
Gdy jeszcze nie czas było do spoczynku,
Siedliśmy obaj – dziad drewek dokładał,
A paląc lulkę, zwolna się rozgadał.
Snać był wojskowym, bo znał dzieje kraju,
Że był szlachcicem, znać po obyczaju;
Postać szlachetna, choć trochę surowa,
Lecz prosta, mądra była jego mowa. [...]
"Kraj ojczysty"
Wincenty Pol (1807-1872) w utworze pt. „Kraj ojczysty” podkreśla jak istotną rzeczą jest poznanie własnego Narodu. Tak często przecież zachwycamy się kulturą i tradycją innych krajów, nie dostrzegając rodzimej. A przecież nasza Ojczyzna ma nam tyle do zaoferowania. Poeta podkreśla, że nasza skłonność do zapominania o wyjątkowości polskiej kultury wiąże się z tym, iż: „cudze chwalicie, swego nie znacie, (Sami nie wiecie, co posiadacie”. Zwraca uwagę na to, że w polskim ludzie tkwi ogromny potencjał dobra, ukształtowany przez wiarę, skromność, gościnność:
Cudze chwalicie, swego nie znacie,
Sami nie wiecie, co posiadacie.
Alboż nie śliczne te wioski liczne?
Ten kraj kochany, bogate łany?
Bujne ogrody, łączka wesoła,
Na której trzody widzisz dokoła.
Z daleka borek, na górze dworek,
Wkoło topole, a tam na dole
Strumyk jak wstęga ku rzece sięga.
Tu niskie chatki, a przy nim dziatki
Hoże, rumiane jak malowane.
Co to za życie! O! Takie dziecię
Widzieć wam trzeba z partyką chleba,
Z kawałkiem sera; tam dusza szczera,
Pełna prostoty, a nie brak cnoty.
Przy chatce chatka, w pracy czeladka,
W polu figury, w podwórku kury.
Na oknie kotek, przy płotku płotek,
A pies przy budzie. A co za ludzie!
Każdy gotowy sercem i słowy
Przyjąć w gościnę; da i pierzynę,
Sobie odejmie, a da uprzejmie.
Gdyś wstąpił w progi,
toś nam już drogi.
Tu zacna matka, uczy pacierza,
O Bogu prawi, dobro rozszerza.
Nie jedź po świecie,
Znajdziesz tu przecie
Niezgorsze rzeczy; nikt nie zaprzeczy,
Że w tym kąciku cnoty bez liku,
Uczucia żywe, serca poczciwe.
Piotr Czartoryski-Szller